
Skandal w Polskim Związku Kolarskim! Były trener skazany na więzienie
2025-03-17
Autor: Agnieszka
Trwał około trzech godzin proces w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu, dotyczący głośnej seksafery w Polskim Związku Kolarskim, w którym głównym oskarżonym był Andrzej P., były trener reprezentacji Polski oraz dyrektor sportowy związku. Sędzia uznał go winnym "doprowadzenia innej osoby do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody" zgodnie z art. 197 Kodeksu karnego. W rezultacie, Andrzej P. otrzymał karę 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że w listopadzie 2017 roku, sytuacja publicznie ujawniona przez ówczesnego wiceprezesa PZKol, ujawniła przypadki zastraszania, podawania środków nasennych oraz wykorzystywania seksualnego zawodniczek, w tym osób niepełnoletnich, podczas zgrupowań reprezentacji Polski w kolarstwie górskim.
Prokuratura rozpoczęła natychmiastowe śledztwo, a Andrzej P. został zatrzymany. Proces był skomplikowany i długotrwały, z przesłuchaniami kilkudziesięciu świadków oraz gromadzeniem licznych dowodów, co zostało opóźnione m.in. przez pandemię COVID-19.
W lutym 2022 roku zapadł pierwszy wyrok, w którym Sąd Okręgowy w Legnicy skazał Andrzeja P. na 4,5 roku więzienia oraz zakazał mu wykonywania zawodu trenera przez sześć lat. Decyzja ta została jednak częściowo uchylona przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w grudniu 2022, co doprowadziło do ponownego rozpatrzenia sprawy przez Sąd Najwyższy. Ten, w grudniu 2023 roku, wskazał na poważne błędy w pierwotnej decyzji.
Dzisiejszy wyrok to wynik kolejnego procesu, który miał na celu ponowne przeanalizowanie zgromadzonego materiału dowodowego. Orzeczenie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu jest prawomocne, jednak strony mają prawo złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. W przypadku braku takiego kroku ze strony obrońców, Andrzej P. ostatecznie trafi za kratki.
Temat ten w dalszym ciągu budzi wiele emocji i wzbudza obawy o bezpieczeństwo młodych zawodników w polskim sportowym środowisku. Wskazuje to na potrzebę dalszych reform, które mogą zapobiec podobnym skandalom w przyszłości oraz zapewnić ochronę praw dzieci i młodzieży zaangażowanych w sport wyczynowy.