Technologia

Timbaland w ogniu krytyki: Czy sztuczna inteligencja zdominuje przyszłość muzyki?

2024-12-01

Autor: Michał

Niedawno do zespołu Suno dołączył utalentowany producent muzyczny Timbaland, który pełni rolę doradcy strategicznego. Jego zadaniem jest rozwój produktów oraz określenie kierunku kreatywnego tego start-upu.

Jednak Timbaland nie jest w branży muzycznej bez kontrowersji. Przeszłość jest mu nieprzychylna, gdyż wielokrotnie oskarżano go o plagiat. W szczególności głośno było w 2007 roku, kiedy jego współpraca z Nelly Furtado przy singlu "Do It" wywołała ożywioną debatę, zarzucając mu wykorzystanie fragmentu innego utworu.

Raper porównuje obecne narzędzia AI do auto-tune'a, który zrewolucjonizował branżę, twierdząc, że "Suno to najnowocześniejsze narzędzie, które pozwala na uwolnienie kreatywności". Jednak czy produkty takie jak Suno i Udio są jedynie wspomaganiem dla artystów, czy mogą stworzyć muzykę samodzielnie, bazując na danych i wzorcach z terabajtów dzieł innych twórców?

Obecnie toczy się spór prawny, który określony został przez RIAA – organizację reprezentującą ogromy koncerny muzyczne, takie jak Universal Music, Sony i Warner. RIAA oskarża Suno i Udio o masowe naruszenie praw autorskich, twierdząc, że obie firmy korzystają z chronionych utworów, generując utwory muzyczne bez wymaganych licencji. Prawnicy wskazują, że konsekwencje mogą wynieść odszkodowania rzędu 150 tysięcy dolarów za każde naruszenie.

Zarówno Suno, jak i Udio argumentują, że ich technologie pomocnicze mieszczą się w granicach dozwolonego użytku publicznego. Udio twierdzi, że celem prawa autorskiego jest wspieranie twórczości artystycznej, a nie jej ograniczanie. Proponują, że ich narzędzia analizują istniejące utwory, aby umożliwić użytkownikom tworzenie własnych dzieł bez naruszania zasad prawnych.

Suno posuwa się dalej, porównując proces tworzenia z pomocą AI do nauki kompozycji przez dziecko, które słucha muzyki. Startup przyznaje, że ich modele wykorzystują materiały dostępne w Internecie, w tym materiał chroniony prawami autorskimi, ale bronią się, że podobne praktyki stosują również giganci technologiczni jak OpenAI, Google czy Apple.

Konflikt ten wpisuje się w szerszą debatę o wykorzystaniu treści chronionych prawem przez technologię AI. Podobne kontrowersje z wcześniejszych lat ujawniają niepewność prawną otaczającą interpretację zasad fair use w kontekście sztucznej inteligencji. Czy regulacje zostaną wprowadzone zanim będzie za późno, by chronić prawa artystów w erze cyfrowej?