Zbigniew Juroszek wynurza się na temat polityków i sytuacji na rynku nieruchomości
2024-11-26
Autor: Piotr
Coraz głośniej słychać o zastoju w zakresie programu Kredyt na start. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, głośno krytykuje plany wprowadzenia tanich kredytów, wskazując, że korzyści odniosą jedynie deweloperzy, a przyszli właściciele mieszkań zmuszeni będą zmagać się z nieustannymi podwyżkami cen za metr kwadratowy.
Przeciwnego zdania jest Zbigniew Juroszek, prezes firmy deweloperskiej Atal, który twierdzi, że rządowy program kredytowy jest wręcz niezbędny dla kupujących. W swoich publicznych wypowiedziach Juroszek podkreśla: - Wierzę, że w końcu uda mi się przekonać polityków, że ich działania przynoszą więcej szkód niż pożytku. Z każdym miesiącem sytuacja się nie zmienia – klienci nie wiedzą, czy powinni finalizować umowy rezerwacyjne, czy czekać na lepsze czasy. Obietnice rządu przesłonięte są dezaprobatą społeczną – mówi Juroszek.
Zauważa on także, że zmiany w popycie na lokale mieszkalne są niekorzystne dla rodziny, która na czoło stawia potrzebę prostszego dostępu do mieszkań. Jego zdaniem: - Wzrost cen kredytów i ich dostępności powoduje, że klienci szukają coraz mniejszych mieszkań. Duże i drogie lokale cieszą się większym zainteresowaniem, natomiast średni segment rynku boryka się z problemem braku nabywców. Bez wsparcia rządowego, na które rodziny mają prawo, problem demografii w naszym kraju będzie się pogłębiał.
Juroszek dodaje, że istotnym punktem wyjścia powinny być przewidywania dotyczące stóp procentowych. Przypomina, że w Polsce oprocentowanie kredytu sięga niemal 8%, podczas gdy w innych krajach europejskich takie kredyty są dostępne od 3%.
Analiza sytuacji w miastach ukazuje, że mieszkańcy Katowic i Łodzi znajdują się w korzystnej sytuacji, mając możliwość wyboru z szerokiej oferty mieszkań dwu- i trzypokojowych. W pozostałych lokalizacjach, jak Szczecin czy Rzeszów, sytuacja wygląda znacznie gorzej, a dostępność mieszkań ogranicza się jedynie do lokali dwupokojowych, co jest epidemią w obliczu rosnących cen.
Jak informuje Marcin Jańczuk, analityk rynku nieruchomości: - Sytuacja w Krakowie jest szokująca – w ciągu ostatnich pięciu lat ceny metra mieszkalnego wzrosły o 100%. Obecnie mieszkańcy Krakowa mogą zakupić średnio dwa pokoje, ale wiele ofert jest poza ich zasięgiem.
Katarzyna Kuniewicz z Otodom Analytics zwraca uwagę na nadzieje związane z programem kredytowym, które narodziły się jeszcze przed końcem zerowego oprocentowania kredytów. Deweloperzy optimismowali, planując budowę nowych mieszkań, a teraz kolejny raz muszą stawić czoła realiom spadku popytu, który w październiku przekroczył liczbę 53 tys. mieszkań i był większy niż zapotrzebowanie.
Sytuacja na rynku mieszkań w Polsce wydaje się krytyczna, a wciąż brak działań, które mogłyby przynieść realne rozwiązania i odblokować hamujący się rynek. Juroszek zamyka jednak swoją wypowiedź nadzieją na pozytywne zmiany w najbliższej przyszłości.