Finanse

Deflacja w Niemczech: Czy to początek kryzysu, czy właśnie szansa dla konsumentów?

2024-12-10

Autor: Tomasz

Niemcy znowu są na czołówkach wiadomości z powodu deflacji, co zarówno przeraża ekonomistów, jak i ułatwia życie konsumentom. Oto szczegóły!

W listopadzie 2024 roku ceny biletów lotniczych zmniejszyły się o zdumiewające 15,2 proc., a wycieczki zorganizowane potaniały o 13,2 proc. Ceny energii spadły o 0,2 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem, a olej opałowy stał się tańszy o 1,9 proc.

Ceny żywności nieznacznie wzrosły o 0,1 proc., z wyraźnymi różnicami w niektórych kategoriach, takich jak masło, którego cena osiągnęła wzrost na poziomie 2,7 proc. w stosunku do października. Jednakże, ceny cukru spadły o 4,4 proc. - to może zaskakująca ulga dla konsumentów!

Deflacja, choć korzystna dla zakupów, budzi niepokój w kontekście zdrowia gospodarki Niemiec. Spadające ceny w obliczu budżetowego deficytu mogą wskazywać, że pomimo napływu pieniędzy do systemu, konsumenci wstrzymują się z wydatkami, co może zwiastować nadchodzące trudne czasy. Obawy są powszechne, a Bill Blass, ekspert ds. finansów, zauważa, że „konsumenci zaczynają odczuwać niepewność co do przyszłości i tego, jak ich finansowe decyzje wpłyną na ich codzienność”.

Dane analityków wskazują również na problemy strukturalne w gospodarce, co potwierdza spadek dynamiki PKB w trzecim kwartale. Kluczowym wskaźnikiem, na który zwracają uwagę eksperci, jest malejący wkład eksportu netto. Niemcy zaczynają się zbliżać pod względem wielkości gospodarki do Kalifornii – stanu, który od lat dominował na amerykańskim rynku.

Pomimo deflacji, inflacja w skali roku osiągnęła 2,2 proc., wzrastając w porównaniu z październikiem, co sugeruje, że mimo spadków cen niektórzy konsumenci mogą odczuwać tzw. „inflacyjne zakłócenia”. Ceny energii były o 3,7 proc. niższe niż rok temu, co może być nieco pokrzepiające.

Mimo spadków w wielu sektorach, inflacyjne „przebudzenie” w żywności trwa - ceny żywności wzrosły o 1,8 proc. względem roku ubiegłego, z szczególnym uwzględnieniem cen olejów: masło podrożało o 38,9 proc. w rok do roku! To sprawia, że konsumenci muszą być ostrożni z budżetami, z jeszcze większym naciskiem na oszczędności.

Z drugiej strony, niektóre usługi wzrosły o 4,0 proc. w tym samym okresie - to wciąż znacznie powyżej ogólnej inflacji. Wzrost ten widoczny jest szczególnie w usługach ubezpieczeniowych oraz gastronomicznych. Możemy zatem spodziewać się, że więcej osób zacznie szukać oszczędności w mniej wydatnych sektorach.

Warto zwrócić uwagę, że ten ruch deflacyjny nie jest zjawiskiem wyjątkowym tylko dla Niemiec. W różnych krajach Unii Europejskiej widać podobne tendencje. Dlatego, podczas gdy konsumenci mogą cieszyć się niższymi cenami, ekonomiści martwią się o długofalowe skutki dla gospodarki.

Czy Niemcy przetrwają tę kryzysową falę, czy odnajdą w niej szansę? To pytanie, na które odpowiedzi będziemy szukać w nadchodzących miesiącach.