W obliczu rosnących zagrożeń ze strony Rosji i populizmu, kluczowi europejscy liderzy podejmują pilne działania, aby wzmocnić integrację swojego kontynentu. Zauważono, że w głównych państwach Europy pojawiły się nowe osobowości polityczne, które dostrzegają historyczne wyzwania, przed którymi stoi Europa. Jak twierdzi niemiecki tygodnik "Die Zeit", politycy tacy jak Emmanuel Macron i Keir Starmer podejmują kroki w celu ochrony wartości demokratycznych oraz zapewnienia bezpieczeństwa przed agresywnymi tendencjami.

Macron, określany jako "dynamiczny Francuz", oraz "trzeźwo myślący" premier Wielkiej Brytanii Starmer zorganizowali szereg spotkań mających na celu skoordynowanie działań europejskich. Starmer, chociaż z bliskimi więziami z USA, dąży do umocnienia relacji z Unią Europejską po erze brexitu, co pokazuje, że Wielka Brytania nadal pragnie być integralną częścią europejskiej wspólnoty.

Donald Tusk, były premier Polski i przewodniczący Rady Europejskiej, odgrywa kluczową rolę w tej nowej dynamice. Jego praktyczna znajomość europejskiej polityki oraz umiejętność przywracania proeuropejskich wartości w Polsce uczyniły go niezastąpionym sojusznikiem. "Die Zeit" podkreśla, że nowa architektura bezpieczeństwa w Europie nie może zostać zbudowana bez udziału Polski, a Tusk zapewnia stabilność i przewidywalność, co jest niezbędne w obecnym kontekście geopolitycznym.

Jednakże w tej układance brakuje jednego kluczowego elementu – nowego przywódcy Niemiec. Krytyka skierowana w stronę obecnego kanclerza, Olafa Scholza, ujawnia jego brak zdecydowania oraz wizji w kwestiach europejskich. Jego potencjalny następca, Friedrich Merz, już teraz wykazuje zrozumienie dla historycznej odpowiedzialności Niemiec. Merz, który wielokrotnie spotykał się z Macronem od czasu wyborów do Bundestagu, zyskuje coraz silniejszą pozycję w europejskiej polityce.

Choć Merz jeszcze nie objął funkcji kanclerza, jego pomysł na Niemcy jako silną potęgę militarną i gospodarczą w zjednoczonej Europie zyskuje pozytywne opinie wśród komentatorów oraz byłych polityków, w tym byłego ministra spraw zagranicznych Joschkę Fischera. Obserwatorzy zauważają, że dla zapewnienia przyszłości Europy, budowa solidnych fundamentów współpracy między tymi liderami jest kluczowa.